sobota, 13 marca 2010

Dobry wieczór, Aniu ! ... minęło już 30 lat

Dobry wieczór, Aniu !

- Dobry wieczór

Witam w studio Annę Jantar, która przyjęła zaproszenie do udziału w naszym dzisiejszym programie nocnym i która zgodziła się poprowadzić część tego programu.

- Tak, no oczywiście cieszy mnie to bardzo, że poprosiłeś mnie dzisiaj tutaj i zaryzykujesz to, że ja będę w jakiś sposób uczestniczyć w programie dzisiejszym...

To co - może ja w takim razie Tobie oddam mikrofon i ja się teraz usuwam w bok. A Ty bardzo proszę !

- O nie, nie, nie ! Poczekaj, zaczekaj, zostań! Tak zupełnie sama to ja tego oczywiście nie zrobię, boję się troszeczkę bo to jednak pierwszy raz. Wolałabym, żebyś siedział tutaj, będę się bezpieczniej czuć.

Jaka skromność ! Jaką muzykę będziemy prezentować ? Widzę, przyniosłaś płyty zespołu Osibisa, ABBA, Jose Feliciano...

- Tak, będziemy prezentowali chyba różną muzykę. Na początek chciałabym troszeczkę muzyki dyskotekowej, no bo to dzisiaj przecież sobota, wszyscy się na ogół bawimy. Coś takiego bardzo rytmicznego, pulsującego. Może na początek zaproponowałabym dosyć mało u nas znaną wokalistkę murzyńską Polly Brown. Ona jest mało znana, ale pięknie śpiewa. Także sądzę, że z przyjemnością jej wysłuchamy wszyscy.

Wiesz, oglądając listę propozycji, które przygotowałaś - propozycji muzycznych na dzisiejszą noc, widzę że gustujesz w muzyce murzyńskiej !

- Tak, ostatnio coraz bardziej pasjonuje mnie ta muzyka i ja proponuję żebyśmy jeszcze wszyscy zostali przy tej właśnie muzyce. Mam tutaj przed sobą taką płytkę swojej ulubionej grupy Osibisa. Będzie to piosenka: "Happy children", czyli "Szczęśliwe dzieci".

Proponuję zgodnie z obowiązującą modą retro, cofnijmy się nieco może myślami wstecz. Kto był pierwszym Twoim idolem piosenkarskim, jeszcze wtedy gdy nie byłaś Anną Jantar, tylko wtedy gdy byłaś małą dziewczynką! To było niedawno !

- Tak, to było 100 lat temu! Dosyć dawno to było... Ale ja pamietam to wszystko. To był rok 62 - ja wówczas byłam bardzo zakochana w Paul Ance, no i w jego pierwszym wielkim przeboju zatytułowanym: "Diana". Nawet wtedy, pamiętam że starałam się bardzo o słowa właśnie tej piosenki. Potem jak już otrzymałam te słowa skonsultowałam je z osobą, która dobrze zna język angielski, żebym ja mogła śpiewać już tę piosenkę wówczas w tym jezyku. Nauczyłam się, no i przez rok śpiewałam tylko tę piosenkę !

Ale nie profesjonalnie ?

Oczywiście, nie ! Ja jeszcze wówczas chodziłam do Podstawowej Szkoły Muzycznej. Nawet założyłam wtedy taki maleńki kabarecik. To było bardzo śmieszne, ale bardzo sympatycznie to wspominam...